Opinia bedzie moze nieco nietypowa bo polega na porownaniu RCD 02 z NAD 521 i Audio Analogue Paganini - najnowsza wersja 24bit/96kHz z szuflada posrodku.
Uzyte wzmacniacze do testu to Audio Analogue Puccini, Rotel RA 02 i NAD 3010. Kolumny Jamo D590 i Ruark Prelude II. Kable Harmonic Technology i Audioquest.
W sumie by jakos oddzielic CDP od reszty systemu porownywalem z 3 wzmacniaczami i roznymi kombinacjami kabli i kolumn. Po wielu tygodniach takich zabaw wylonil sie pewien obraz. Szkoda, ze nie moglem porownac z NAD541 bo ten zblizony klasa do RCD 02.
Najciekawiej wypadlo podlaczenie RCD 02 do kombinacji AAP+HT+Jamo. Wzmacniacz i kable z zakresu referencyjnego. Kolumny typowo dunskie wiec w pogoni za neutralnoscia. Plaska charakterystyka, brak podbicia gornego basu i swietne trzymanie poziomu przy odchyleniach fazowych. Jaki lab taki dzwiek w tych kolumnach.
RCD 02 jest na pewno swietnym elementem serii 02. Jednak jego klasa nie ujawnia sie wcale w oczywisty sposob jezeli gra w systemie 02. Po prostu z lepszym wzmacniaczem RCD 02 potrafi zagrac znacznie lepiej niz z RA 02.
Dynamika: wszystko w porzadku i we wlasciwym momencie potrafi podac spore podbicie w skali makro. Nieco gorzej z uplastycznianiem dzwieku, szczegolnie w gornym zakresie czestotliwosci. Dzwiek jest bardzo szybki i swiezy.
Scena: tu jest dobrze ale wiele wciaz zalezy od wzmacniacza i kolumn. W kazdym razie RCD potrafi jak trzeba wytworzyc bardzo zrownowazona scene i wypelnic pomieszczenie zludzeniem pelnej przestrzeni.
Neutralnosc: takze jest dobrze ale o ile barwy wysokich tonow sa poprawne i tylko takie to srednica jest bardzo naturalna i mila w odbiorze, bas wysoki i sredni w porzadku ale najnizszy nieco zamulony.
Balans tonalny: Wysokie tony sa leciutko wycofane w stosunku do srednicy. Jakby o 1 dB w dol co powoduje, ze wysokie tony w zadnym wypadku nie dominuja ale sa czytelne i latwe do odsluchania. Srednica swietna, neutralna i plastyczna. Bas wysoki i sredni takze robi swietne wrazenie ale… tu doszlismy do najwiekszego chyba problemu. W niektorych nagraniach bas dominuje i nakrywa nieco srednie i wysokie tony. Przykladem Eric Clapton – Unplugged gdzie chwilami niskiego basu jest po prostu za duzo. Podobnie muzyka organowa moze latwo zostac przechylona w strone niskich tonow. Mysle, ze to jedyna latwa do wychwycenia cecha RCD 02, ktora moze sie nie podobac.
Szczegolowosc: w porownaniu z NAD roznica jest kolosalna. Przynajmniej o jedna klase. Wiele szczgolow NAD nie oddaje i sluchacz nawet nie wie, jak wiele jeszcze jest do pokazania o ile tylko NAD jako zrodlo ma do dyspozycji. RCD 02 dodaja naprawde wiele i drugi czy trzeci plan jest znacznie lepiej slyszalny niz w NAD. Nawet sa juz jakies slady pewnych smaczkow, ktore dopiero AAP potrafi wyciagnac na swiatlo dzienne.
Otwartosc dzwieku: Tu jest raczej ‘rotelowo’. Mam na mysli to, ze srednica jest jednak w glownej roli. Gora pasma w zadnym razie nie drazni ostroscia i dzwiek nie jest jasny. Takze trudno powiedziec, ze rotel gra otwartym dzwiekiem podanym do przodu bo tak nie jest. Raczej muzyka jest slyszana z lekkiego dystansu choc nagrania na zywo brzmia bardzo przekonywujaco. W tym wymiarze jest po prostu srednio co jest komplementem w moim mniemaniu. Dzwiek ani nie oddalony za nadto ani nie siadajacy na twarz.
Funkcjonalnosc: swietny pilot, bardzo dobrze przemyslane funkcje. Jezeli czegos brakuje to wyswietlenia calosci czasu plyty podczas jej odtwarzania. To jest np. w NAD ale z drugiej strony przy zatrzymaniu odtwarzania ta informacja jest dostepna. Czytelny i dobrze rozplanowany wyswietlacz. Plyty HDCD sa markowane zapalajaca sie diodka. Diody w niebieskim kolorze nie raza. Brak mozliwosci wygaszenia wyswietlacza.
Mechanika: bardzo cichy naped i relatywnie szybki, szybszy niz w NAD. Mechanika galki glosnosci bardzo cicha i precyzyjna.
W sumie jest to naprawde swietny odtwarzacz i w cenie okolo 2000 zl moze byc orzechem nie do zgryzienia dla konkurencji. Gdyby jeszcze nie ten ogromny bas.